Zgodnie z postem poniżej, przygotowałam dzisiaj na obiad chilli con carne Jamiego Olivera i nikt mi nie wmówi,że gotowiec w markecie jest smaczniejszy!:) Jest to jedno z dań, które „robią się same”, a dodatkowo Jamie uprościł tradycyjną recepturę bez uszczerbku na smaku. Zamiast ciecierzycy można użyć zwykłą fasolę, a nawet ziemniaki pokrojone w kostkę, a dodając chilli możemy regulować ostrość potrawy zgodnie ze swoimi upodobaniami. Tradycyjnie chilli con carne podaje się z ryżem, ale tak samo dobrze (jak nie lepiej) smakuje z grzankami, można je też podać z ziemniakami w mundurkach lub kuskusem. Jamie zaleca także, aby podać obok potrawy w miseczce jogurt naturalny, a samo chilli posypać listkami kolendry.
Przepis pochodzi z książki Jamiego Olivera ” Każdy może gotować”, jak tak dalej pójdzie, to w niedługim czasie przetestuję całą książkę:).
Niezawodne chilli con carne (6 porcji)
Składniki:
- 2 średnie cebule drobno pokrojone
- 2 ząbki czosnku drobno pokrojone
- 2 średnie marchewki pokrojone w niedużą kostkę
- 2 łodygi selera naciowego drobno pokrojone
- 2 czerwone papryki pokrojone w paski (ja miałam 1 czerwoną i 1 żółtą)
- oliwa
- 1 czubata łyżeczka mielonego chilli (lub więcej jak ktoś lubi pikantnie)
- 1 czubata łyżeczka mielonego kminu
- 1 czubata łyżeczka mielonego cynamonu
- sól morska,pieprz czarny
- 1 puszka (400 g) ciecierzycy
- 1 puszka (400 g) czerwonej fasoli
- 2 puszki (każda po 400 g) krojonych pomidorów
- 500 g mielonego mięsa wołowego
- 1 pęczek świeżej kolendry
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 400 g ryżu basmanti ( ja miałam parboiled)
Przygotowanie:
- Rozgrzej dużą patelnię z wysokimi brzegami na średnim ogniu i wlej trochę oliwy.
- Wrzuć posiekane warzywa, dodaj chilli,kmin i cynamon i dobrze posól i popieprz. Smaż ok 7 min.,aż warzywa trochę zmiękną i nabiorą koloru.
- Następnie dodaj odcedzoną ciecierzycę, fasolę i pomidory.Wszystko dokładnie wymieszaj.
- Dodaj mięso, dobrze je na patelni rozdrobnij aby nie pozostało w formie grudek. Napełnij jedną z puszek wodą i wlej zawartość do patelni.
- Oberwij listki kolendry i włóż do lodówki, a łodyżki drobno posiekaj i także włóż do patelni.
- Dodaj ocet balsamiczny i dopraw potrawę solą i pieprzem.
- Zagotuj całość, zmniejsz ogień do małego i gotuj pod lekko uchyloną pokrywką ok. godziny, mieszając co jakiś czas,aby sos nie przywarł do dna patelni.
- Wykładamy potrawę na talerze, dodajemy ryż i posypujemy listkami kolendry.
Ewa says
Zapraszam do akcji http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/jamie-oliver-przepisy-z-podrozy , do której ten przepis pasuje 🙂
Pozdrawiam !
crisisgirl says
a po kiego grzyba ryz do chili? co za duzo to niezdrowo
Dzi says
Aż wykopałam książkę Jamiego i sprawdziłam,on podaje z ryżem.Jednak każdy może je jeść z czym lubi najbardziej:)
Konrad says
Przepisów jest kupa odnośnie Chili Con Carne, ja swoje danie roie tak: Najpierw szalottki 2 kroimi i na masle klarowanym szklę, pozniej dorzucam 3 rodzaje papryki ( zolta, zielona i czerwona ) – powiedzmy tak 1/4 z kazdej papryki i wycisniete 2 zabki czonsnmku, do tego mielone z indyka ( 500gr) i smazymy pod przykryciem, dolewam puszke pomidorow w kawalkach z puszki lub jak ktos woli 3 duze pomidory bez skorki, do tego fasola czerwona i troche kukurydzy i po jakis 15 min od dalszego smazenia posypuje przyprawa meksykanska, 1,5 – 2 lyzki , nie wiecej.
Moja zona jak i corka -az dokladke braly, akurat nie lubia pikatniej wiec w sam raz mi wyszlo.
Zawsze do tego dodaje smietany obok chili con carne + ryż osobono gotowany z curry lub kozieradka mieloną. Na koniec salatka z Avocado + papryczka + cebulka+ kukrydza+ rzodkiewka + sok z cytryny i mieta dla orzezwienia:)
polecam:)
Dzi says
Na pewno wypróbuję!:)
Ja says
Ten przepis jest do bani i napewno nie wg podanego autora. Mięso należy przesmazyc a nie dusić już we wszystkich składnikach!!!!
Dzi says
No cóż, może warto napisać do Jamie’go żeby poprawił swój przepis bo głupoty pisze? Tak czy inaczej danie wychodzi smaczne 😉
Piotr says
Dzięki!
Wyszło zaskakująco wspaniałe!
Jak widać, obsmażanie nie jest niezbędne, a mniej pracy i zapachów.
Łodyżki kolendry robią świetną robotę.
Jak macie czas, gotujcie jak najdłużej.