Zastanawiając się, co począć z nadprogramowymi białkami,które pozostały mi po moich ostatnich szaleństwach kulinarnych, oraz zachęcona udaną Pavlovą, postanowiłam przymierzyć się do małych bez, koniecznie na sposób francuski. Idealny i łatwy przepis znalazłam w książce Michela Rouxa „Jajka”. Całość jest dziecinnie prosta w przygotowaniu, a bezy możemy zjeść bez dodatków lub wykorzystać w wielu innych deserach. Można też robić rożne ich wariacje…